18.12.2014

Rozdział X

~ Charlie ~

         Gdy schodziłam na dół usłyszałam dzwonek do drzwi, otwierając je ujrzałam Lil Za, który szczerzył się, jak mysz do sera, a zaraz za nim Hailey Baldwin.
         − Jest może Justin w domu? – Spytał z zacieszem na twarzy.
         − Kochanie to ktoś do Ciebie. – Powiedziałam przepuszczając ich w drzwiach.
         Przyjaciele mojego męża od razu wparowali do salonu. Bieber spojrzał na mnie zszokowany i szybko do mnie podszedł obejmując mnie w pasie.
         − Widzę Justin, że znalazłeś sobie nową zabawkę. Ze mną Ci się nie udało to teraz będziesz inne laski uwodził? Nie bądź taka głupia i nie wierz w te jego słodkie słówka. Jak długo z nią będziesz? Tydzień, dwa? – Powiedziała dziewczyna zdławionym tonem.
         Wiedziałam, że Justin po moim wyjeździe szukał pocieszenia w ramionach innych kobiet, ale oficjalnie zawsze był moim mężem.
         − Nie Hailey, to nie tak jak myślisz. Z Charlotte jestem już od kilku ładnych lat, ponad rok temu wzięliśmy ślub, ale krótko po nim ona wyjechała. Myślałam, że może Charlie przestała mnie kochać, ale prawda okazała się inna, a mianowicie mam z nią dziecko i na pewno jej nigdy nie zostawię, bo nią naprawdę kocham. To, co nas łączyło Hailey to nigdy nie będzie to, co czuję do mojej księżniczki, ale na zawsze zostanie w mojej pamięci to, co wniosłaś do mojego życia, gdy potrzebowałem pocieszenia. Już nigdy nie pozwolę odejść mojej żonie. – Powiedział Bieber mocno obejmując mnie ramionami w pasie.
         Widziałam, jak łzy zaczynają napływać dziewczynie do oczu, po czym wyszła z naszego domu trzaskając za sobą drzwiami. Wtedy usłyszałam, jak mała płacze.
         − Justin idź do Lei. – Poprosiłam, a sama wyszłam za przyjaciółką mojego męża.
         Dziewczyna siedziała na schodach i płakała. Stanęłam naprzeciwko niej i czekałam, aż dziewczyna podniesie na mnie wzrok, co uczyniła po kilku sekundach.
         − Czego ode mnie chcesz? Masz Justina, czyli wszystko, na czym mi zależało. – Powiedziała przez łzy.
         − Chciałam z Tobą porozmawiać, ale może nie tutaj. Przejdźmy do altanki na tyłach domu. – Poprosiłam.
         Hailey po chwili namysłu zgodziła się i skierowałyśmy się do altanki. Usiadłyśmy przy stoliku na ławkach na przeciwko siebie.
         − Wiem, że cierpisz widząc Justina ze mną, ale spróbuj się postawić w mojej sytuacji. Musiałam wyjechać z kraju, aby urodzić dziecko Justina, tak aby on się o tym nie dowiedział, bo on musiał dbać o swoją karierę, a ja o szkołę. Wiesz, jak ja się czułam będąc tysiące kilometrów od swojego męża nosząc pod sercem jego dziecko i czytając, że on umawia się z innymi kobietami? Wiedziałam, że robi to przeze mnie, bo cierpi. Wiem, że sądził, że jeśli przeczytam coś takiego na jego temat to od razu się do niego odezwę. Nie raz chciałam rzucić wszystko, całą szkołę, przyjechać do niego i powiedzieć mu, że nie może się tak zachowywać, ale nie mogłam tego zrobić. Naprawdę mi przykro, że Justin się zachowywał tak a nie inaczej, więc jeśli chcesz kogoś obwiniać, za jego zachowanie to powinnaś obwiniać mnie a nie jego. – Powiedziałam spoglądając na dziewczynę.
         Po mojej wypowiedzi dziewczyna uśmiechnęła się do mnie łagodnie i otarła swoje łzy.
         − Wiem już, dlaczego to ty jesteś żoną Justina. Masz dobre serce, a on to bardzo ceni w dziewczynach. – Powiedziała Hailey.
         − Wątpię, żeby był ze mną z tego powodu. On zaczął się mną dopiero interesować po mojej próbie samobójczej. – Dziewczyna spojrzała na mnie nieco zszokowana.
         − Jak to? Dlaczego chciałaś popełnić samobójstwo? Przecież z taką dobrocią, jaką nosisz w swoim sercu nie powinnaś mieć żadnych wrogów. – Powiedziała zdezorientowana.
         Westchnęłam i powróciłam pamięcią do tego feralnego dnia sprzed trzech lat. Tak to był zdecydowanie najgorszy dzień mojego życia.
         − Cóż Justin przyjaźnił się z moim bratem Christianem, natomiast ja w momencie, gdy go poznałam pięć lat temu, spotykałam z innym przyjacielem mojego brata. Bieber wtedy nawet mnie nie zauważał. Dwa lata później wcześniej skończyłam zajęcia w szkole, a gdy wróciłam do domu zastałam mojego byłego chłopaka z moją starszą siostrą w jednoznacznej sytuacji. Przez długi czas cierpiałam, nie chciałam z nikim rozmawiać. Pewnego dnia, gdy zostałam sama na chwilę zjadłam całe opakowanie tabletek nasennych. Wtedy sądziłam, że nie mam, po co żyć. Po pewnym czasie obudziłam się w szpitalu i przy swoim łóżku zastałam czekającego Justina. Twierdził wtedy, że przyszedł, dlatego że Chris go poprosił, żeby posiedział chwilę przy mnie, a gdy zjawił się mój brat Bieber natychmiast się ulotnił. Ja wiem, że Justin wcześniej był ze mną tylko i wyłącznie z litości po tym, co mnie spotkało, a teraz jest ze mną z powodu naszej małej córeczki. – Powiedziałam głęboko wzdychając.
         − Wow, nie sądziłam, że aż tyle przeżyłaś, ale ja Ci mogę powiedzieć z czystym sercem, że on za żadną dziewczyną nie szaleje tak, jak za Tobą. Nigdy na mnie, ani na żadną inną dziewczynę nie spojrzał z taką miłością, jak na Ciebie patrzy. Selena wiedziała o waszym związku? – Spytała dziewczyna, a ja skinęłam w odpowiedzi głową. – W takim razie już wiem, dlaczego była taka zła, gdy dowiedziała się, że spotykałam się z Justinem. – Powiedziała wzdychając. – Mogłabym poznać te Wasze maleństwo? – Spytała z nadzieją w głosie.
         − Jasne, chodź ze mną do domu. – Powiedziałam z entuzjazmem w głosie.
         Hailey wstała ze swojej ławki i weszłyśmy obie przez taras do domu. Widząc Justina z małą Leą na rękach uśmiechnęłam się i podeszłam do mojego męża.
         − Daj mi moje maleństwo. – Powiedziałam klaszcząc w dłonie.
         Mój mąż niechętnie mi podał małą, a ja podeszłam z naszym aniołkiem na rękach do Hailey. Dziewczyna na nią spojrzała z uśmiechem i pogłaskała moją córeczkę po małej rączce.
         − Jest śliczna, podobna do swojego tatusia. – Powiedziała spoglądając to na Justina to na Leę.
         − Tak mała ma dużo z Justina, ale Ryan i Chaz twierdzą, że jest inaczej. – Powiedziałam spoglądając na swoich przyjaciół, którzy siedzieli w salonie.
Po przeczytaniu skomentuj :)

Hej :)
Wiem, że późno dodaję rozdział, ale cóż niestety to nie moja wina, że na koniec semestru mamy tyle do zdawania w szkole, ale obiecuję, że gdy tylko wszystko się uspokoi to rozdziały będą pojawiać się częściej :)

·        Czy Charlie i Hailey się zaprzyjaźnią?
·        Czy Lil Za przyszedł tylko po to, aby przyprowadzić piękną Hailey?
·        Jak skończy się ta wizyta?

·        Spodziewaliście się, że Caitlin przed związkiem z Chazem mogłaby tak bardzo skrzywdzić swoją siostrę, że ta chciała popełnić samobójstwo?

4 komentarze: