~ Justin ~
Po
powrocie z zakupów zaniosłem od razu Leę do łóżeczka a moja żona siedziała w
salonie i oglądała telewizję. Wiem, że mam przejebane, ale to nie moja wina, że
kocham rozpieszczać ważne dla mnie osoby.
Kilka
minut później zszedłem na dół i objąłem swoją małżonkę ramieniem. O dziwo moja
ukochana nie protestowała.
- Justin
przyznaj się, ile wydałeś dzisiaj na małą. – Powiedziała moja żona aż za
spokojnym tonem.
Uśmiechnąłem
się do niej szeroko i musnąłem jej słodkie usta.
- Kochanie
wiem, że chciałabyś wiedzieć, ale to jest tajemnica. Mogę Ci tylko powiedzieć,
że dużo. – Odparłem pogodnie.
Charlie
głośno westchnęła i pokiwała głową z dezaprobatą, po czym wybuchła głośnym
śmiechem.
- Justin Ty
się nigdy nie zmienisz, prawda? – Spytała retorycznie.
- Kotku nic
na to nie poradzę, że uwielbiam rozpieszczać Ciebie i teraz również małą
drogimi prezentami. Przynajmniej wiem, na kogo wydaję pieniądze. – Powiedziałem
mocniej przytulając swoją ukochaną.
- Kochanie,
ale nie lubię otrzymywać od Ciebie takich prezentów. – Zaczęła marudzić moja
ukochana.
W tym
samym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi, więc oboje wstaliśmy z kanapy i
udaliśmy się, aby je otworzyć. Gdy Charlie otworzyła drzwi naszym oczom ukazała
się Selena.
Dziewczyny
od razu padły sobie w ramiona i zaczęły płakać. Nigdy nie zrozumiem kobiet.
~ Charlie ~
Gdy z
Seleną w końcu oderwałyśmy się od siebie i przestałyśmy płakać moja
przyjaciółka przywitała się z moim mężem.
- Justin, jak
się czujesz teraz w roli taty? – Spytała pogodnie Sel.
Bieber
się zaśmiał i mocno mnie przytulił od tyłu kładąc swoją głowę na moim ramieniu.
- Lepiej niż
bym się kiedykolwiek mógł spodziewać. – Powiedział pogodnie.
W tym
samym momencie moje maleństwo zaczęło płakać. Wyswobodziłam się z objęć Biebera
i pobiegłam na górę do swojej córki.
Wyciągnęłam
małą z łóżeczka i położyłam małą na przewijaku, gdzie zmieniłam jej pieluchę i
ubrałam nią w:
Zeszłam
z nią na dół i usiadłam na kanapie obok Justina. Moja przyjaciółka szybko
znalazła się przy nas i zaglądała na nasze maleństwo.
- Ona jest
piękna. – Powiedziała Selena.
Bieber
się zaśmiał i nachylił się nade mną muskając ustami mój policzek.
- Sel wiem,
że mała jest śliczna, bo sam się nią od wczoraj zachwycam. – Odparł pogodnie
Juju.
- Charlie
mogę potrzymać małą? – Spytała z nadzieją w głosie moja przyjaciółka
Zgodziła
się i podałam Leę Selenie. Justin tylko zaglądał, żeby małej nie stała się
żadna krzywda.
- Charlie, czemu
mi wtedy nie powiedziałaś, że z tego powodu wyjeżdżasz? – Zapytała smutna moja
przyjaciółka.
- Sel to
trudne, ale wiedziałam, że jeśli Ty się dowiesz to będę musiała powiedzieć o
tym Justinowi, a on wtedy by zrezygnował z trasy i zakończył swoją karierę,
żebym dalej mogła się uczyć. Zrozum nie chciałam tego powodować. Nigdy bym
sobie nie wybaczyła, że zrezygnował z czegoś na co tak ciężko pracował dla Lei
i dla mnie. – Powiedziałam spoglądając ze łzami na swoje dziecko.
Niedługo
później mała zasnęła, a my siedzieliśmy i jeszcze długo rozmawialiśmy. W końcu
wszyscy zdecydowaliśmy, że czas kłaść się spać.
Po
przeczytaniu skomentuj :)
No i jest kolejny rozdział :)
Wiem, że trochę zajęło mi
napisanie go, ale mam nadzieję, że się Wam spodoba :)
·
Co stanie się
po powrocie Charlie do Los Angeles?
·
Jak zareagują
bliscy Justina na wieść, że jest tatą?
·
Co zrobią
Justina przyjaciele, gdy się dowiedzą, że Bieber ma dziecko?
·
Kto będzie
próbował odsunąć Jusa od rodziny?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz