10.11.2014

Rozdział IV

~ Justin ~

         Gdy moja żona wyszła z szatni zacząłem przyglądać się swojej córce.
         Mała zaczęła się do mnie uśmiechać sam mimowolnie się uśmiechnąłem.
         Nagle zacząłem wszystko składać sobie w całość. Z Charlie wzięliśmy ślub w kwietniu ubiegłego roku. Na początku czerwca pojechaliśmy w podróż poślubną, bo rodzice mojej ukochanej pozwolili jej zrobić sobie wcześniejsze wakacje.
         To właśnie w Buenos Aires moja ukochana musiała zajść w ciążę. Bo miesiąc później zniknęła i już nie utrzymywała ze mną kontaktu.
         Dopiero teraz do mnie dotarło to, co powiedziała moja małżonka. Moja córka urodziła się w dniu moich urodzin, czyli jutro skończy dwa miesiące, dlatego jest już taka duża.
         Nagle do szatni wszedł mój szwagier. Na mój i małej widok szeroko się uśmiechnął i usiadł obok nas.
         - Justin nie miej jej za złe tego, że wyjechała bez słowa. Zrozum, że ona chciała skończyć szkołę średnią, a wiedziała, że jeśli się dowiesz o dziecku to zrezygnujesz z kariery, aby jej to umożliwić. Znasz Charlie i wiesz, że ona na pewno by Ci na to nie pozwoliła. – Powiedział Christian.
         Wiedziałem, że mój przyjaciel mówi prawdę, bo znam Charlotte. Ona by była w stanie poświęcić nasz związek tylko po to, abym nie zrezygnował z kariery. Moja żona wiedziała, ile pracy włożyłem w to wszystko.
         - Chris zrozumiałem wszystko, gdy przyniosłeś małą do nas, gdy Charlie siedziała tu ze mną. – Powiedziałem spoglądając na swoją córkę.
         Beadles poklepał mnie po ramieniu, a ja odruchowo spojrzałem w ego stronę.
         - Biebs masz naprawdę śliczną córkę, ale muszę Cię ostrzec. Lea potrafi dać popalić. Charlie w nocy prawie w ogóle nie śpi, przez co później jest strasznie marudna. – Powiedział brat mojej żony.
         Wcale się Charlotte nie dziwię, że jest marudna skoro przez cały czas sama opiekowała się naszą kruszynką, a jeszcze do tego musiała myśleć o szkole.

~ Charlie ~

         Po wyjściu z szatni skierowałam się na poszukiwania Scotta. Szybko go odnalazłam w towarzystwie jego żony. Yael była przytulona do swojego męża. Wiedziałam, że Scott wziął ślub, choć nie miałam wcześniej okazji poznać jego wybranki.
         - Scott mam sprawę. – Powiedziałam podchodząc do pary.
         Jego żona zmierzyła mnie wzrokiem myśląc pewnie, że jestem jedną z fanek Biebera.
         - Yael ona Ci nie zagraża. To jest żona Justina. – Gdy Braun jej to powiedział kobieta zrobiła wielkie oczy z niedowierzania.
         Zaśmiałam się i podeszłam bliżej menadżera mojego męża.
         - Cześć jestem Charlie. Pewnie poznałaś mojego brata bliźniaka Christiana Beadlesa. – Powiedziałam z uśmiechem.
         Kobieta uśmiechnęła się do mnie łagodnie i podała mi swoją dłoń.
         - Tak poznałam Chrisa, prędzej bym powiedziała, że jesteś siostrą bliźniaczką Cait niż Chrisa. – Powiedziała żona Brauna. – Poza tym, jak zdążyłaś się już pewnie dowiedzieć jestem Yael i jestem żoną Scotta. – Powiedziała pogodnie.
         Scott zlustrował mnie wzrokiem i odchrząknął, abym zwróciła na niego uwagę.
         - Młoda miałaś do mnie sprawę. – Przypomniał mi Braun.
         - No właśnie Scott masz jeszcze jakieś plany dla Justina, czy mogę go zabrać do domu z małą? – Spytałam z miną smutnego szczeniaczka.
         - A teraz to go sobie zabieraj. Niech nadrobi te dwa miesiące bez swojej córki i niech dowie, co to znaczy bycie tatą. – Zaśmiał się Braun.
         No tak w końcu on sam niedawno został tatą. No właśnie teraz zaczęłam się zastanawiać, gdzie jest ich maleństwo skoro Yael przyleciała z nim. Scooter, jakby czytając w moich myślach odpowiedział na moje nieme pytanie.
         - Nasz maluch jest na spacerze z Kennym. – Powiedział Scott mocniej obejmując swoją żonę.
         Skinęłam głową na jego słowa. Pożegnałam się z nimi i wbiegłam ucieszona do szatni, gdzie czekał mój mąż z naszą córeczką.
         - Kochanie zbieraj się i daj mi małą. – Powiedziałam pogodnie.
         Bieber podał mi naszą córeczkę, po czym zaczął się przebierać. Założył:

         - Chodź idziemy do auta. – Powiedziałam niosąc naszą córeczkę w stronę samochodu należącego do mojego brata.
         Chris siedział już za kierownicą. Włożyłam małą do nosidełka samochodowego zapinając nią pasami, po czym usiadłam na środkowym siedzeniu z tyłu, aby być, jak najbliżej małej. Justin zajął miejsce obok mnie, przy czym zarzucił mi rękę na ramię. Od razu oparłam swoją głowę na jego ramieniu i uśmiechnęłam się, że znów mam go przy sobie.
         Gdy weszliśmy do domu wyjęłam małą z nosidełka i zaniosłam nią do pokoju kładąc w łóżeczku, bo zasnęła. Justin został na dole z moimi rodzicami.
         Kilka minut później zeszłam na dół. Usiadłam na kanapie obok Justina i mocno go przytuliłam.
         - Charlie, co w nocy się małej działo? – Spytała moja mama zmartwionym tonem.
         - Miała kolki i całą noc płakała. – Powiedziałam zmęczona.
         Justin przytulił mnie do siebie i pocałował w policzek, gładząc przy tym moje włosy.
         - Kochanie idź się połóż spać. Dopóki będę tu z wami w Polsce pomogę Ci się zająć naszą księżniczką. – Powiedział Bieber łagodnym tonem.
         - Justin jesteś pewien, że sobie poradzisz? – Spytałam pełna obaw.
         Mój mąż skinął głową, po czym uśmiechnął się do mnie i pogładził mój policzek opuszkami palców.
         - Charlie w razie, czego my mu pomożemy się zająć małą. A Justin ma rację sen Ci się przyda, bo od dwóch miesięcy nie śpisz prawie w ogóle. – Powiedziała moja mama.
         Westchnęłam, ale nie protestowałam. Wiedziałam, że oni wszyscy mają rację.
         Niechętnie wstałam z kanapy. Skierowałam się do swojego pokoju. Wyjęłam z szafy piżamę i skierowałam się do łazienki. Wzięłam długą odprężającą kąpiel w wannie z hydromasażem. Gdy kończyłam się ubierać usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko ubrałam się w piżamę:

         Gdy skończyłam otworzyłam drzwi. Za nimi ujrzałam swojego męża.
         - Już się bałem, że się tam utopiłaś. – Powiedział Bieber mocno mnie przytulając.
         - Nie po prostu potrzebowałam chwili odprężenia. – Powiedziałam wtulając się w jego ciało.
         Zaczęłam kierować się w stronę swojego łóżka, na które od razu się położyłam. Bieber poszedł w moje ślady i mocno mnie przytulił.
         Zaczął mi śpiewać Believe, a ja momentalnie zasnęłam w jego ramionach.
Po przeczytaniu skomentuj :)

Hej :)
Podobają Wam się pierwsze rozdziały? :)
Akcja bloga dopiero powoli zacznie się rozkręcać i na pewno nie będzie tak słodko, jak jest teraz :)

·        Czy Justin poradzi sobie w roli taty?
·        Czy Lea będzie grzecznie spać, czy Justin będzie musiał się wykazać w roli taty?
·        Jak Justina rodzina i przyjaciele zareagują na wieść, że jest tatą?
·        Co fanki zrobią, gdy dowiedzą się, że Justin ma żonę i dziecko?

·        Co stanie się po powrocie Charlie do USA?

1 komentarz: